środa, 16 grudnia 2015

,,Kobieta na krańcu świata 2" Martyna Wojciechowska

Wydawnictwo: National Geographic
Data wydania: 2011
Format : Książka
Liczba stron: 368
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Martyna Wojciechowska to znana polska podróżniczka, która oprócz realizowania programu telewizyjnego napisała także kilkanaście książek. Miałam okazję zapoznać się z jej seriami dla dzieci ,,Zwierzaki świata" oraz ,,Dzieciaki świata" oraz przeczytać jedną książkę w serii ,,Kobieta na krańcu świata" - ,,Zanzibar". Tym razem postanowiłam zapoznać się z ,,Kobieta na krańcu świata 2".

,,Kobieta na krańcu świata 2" to zbiór siedmiu opowieści o niezwykłych kobietach. Trzy historie mogłam poznać już wcześniej - o hipopotamie Jessice, orangutanie Happy'm, czy kobiecie, która zakłada obręcze na szyję, by ją sobie wydłużyć. Oprócz tego przeczytałam o bohaterce, która straciła wzrok, inna czarnoskóra kobieta jest bardzo dobrym pilotem samolotu, kolejna jest gejszą, a jeszcze inna lolitką.

Poprzednie książki podróżniczki cechowały się lekkim stylem i szybkością lektury. W przypadku ,,Kobiety na krańcu świata 2" niestety odniosłam wrażenie, że jest ona dość ciężka językowo, dodatkowo jest tutaj nagromadzone bardzo wiele informacji. Przeczytanie jednej historii na raz jest prawdziwym wyzwaniem. Całość uświetniają jednak dość liczne fotografie, które zdecydowanie urozmaicają lekturę. Niestety zauważyłam, że na niektórych stronach jest jakby podwójny druk - przesunięte minimalnie pokrycie. Zdecydowanie nie ułatwia to lektury.

Książka została wydana w trochę większym, niż standardowy, formacie. Oprócz tego jest bardzo ciężka, więc niewygodnie jest czytać i trzymać ją przez dłuższy czas. Poza tym, bałam się, że przy otwieraniu grzbiet się złamie, bo bardzo się wyginał, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Sięgając po tę publikację, liczyłam na coś podobnego, jak ,,Zanzibar", a otrzymałam coś, co średnio mnie satysfakcjonuje. Nie wiem, jak to jest w przypadku programu, bo nie oglądałam, ale może tam zostało to przystępniej zrealizowane.

Nie uważam się za wielką znawczynię twórczości Martyny Wojciechowskiej, jednak z dotychczas czytanych przeze mnie książek tę uważam za najmniej trafiającą w moje gusta. Jeśli czytaliście, czekam na Wasze opinie. Może tylko mi czegoś w niej zabrakło.


Moja ocena: 4/6


5 komentarzy:

  1. Polecę mojej siostrze, bo ona jest wielką fanką Wojciechowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za twórczością Martyny Wojciechowskiej... Wprawdzie jej programy telewizyjne są ciekawe, ale książki (według mnie) napisane bardzo "topornie"

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Martynę. To taka pozytywna osoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię literaturę podróżniczą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda,że jest tylko w sumie średnia. Miałam nadzieję na lepszą lekturę.

    OdpowiedzUsuń