Data wydania: 2014
Format : Książka
Format : Książka
Julia Hebdzyńska to 20-letnia debiutująca pisarka. Obecnie studiuje filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Jej pozycja ,,eLka" niedawno ukazała się na rynku.
Bohaterką tej krótkiej powieści jest 18-letnia dziewczyna, która postanowiła zapisać się na kurs prawo jazdy. Swoją przygodę rozpoczęła w porze jesienno-zimowej, więc oprócz jazd musiała także przygotowywać się do matury. Jej instruktorem został 34-letni mężczyzna. Już od samego początku opowieści możemy wyczuć, że może dojść do czegoś między nimi.
Lubię sięgać po debiuty, gdyż zawsze można wśród nich wypatrzyć jakąś perełkę. Czy tak było i tym razem? Nie do końca. Już na samym początku można zorientować się, że autorka jest nastolatką poprzez używane przez nią wtrącenia. Sięgając po tę pozycję sądziłam, że zostanie przybliżony mi kurs na prawo jazdy, pierwsze jazdy, manewry. Niestety, tej tematyki nie było tutaj za wiele. Całość skupiła się bardziej na relacji kursantka-instruktor. Dodatkowo jeśli już o tym mowa końcowe motto książki jest dla mnie zupełnie niejasne.
,,eLka" to pozycja średnia, nie chciałabym zniechęcać autorki do dalszego pisania. Sądzę, że powieść byłaby o wiele lepsza, gdyby była bardziej dopracowana i język w niej użyty był bardziej dorosły. Jest to moim zdaniem dość naiwna pozycja, którą można przeczytać, jednak za wiele nie wniesie ona do naszego życia. Mimo wszystko jeśli macie wolną godzinkę czasu to możecie przeczytać z ciekawości. Być może Was bardziej zachwyci.
Moja ocena: 3/6
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Ja jeszcze nie znalazłam żadnej perełkowego debiutu (no może prócz Harry'ego Pottera), większość jest taka jak ta, niedojrzała.
OdpowiedzUsuńJa czytałam naprawdę kilka ciekawych debiutów. Niestety ten do nich nie należy.
UsuńMoże kiedyś, na razie mam co czytać ;)
OdpowiedzUsuńMoże tak.
UsuńCzytałam, że to właśnie dość średnia książka. Dlatego też chyba jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNiestety, liczyłam na coś więcej.
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej pozycji. Jeśli jest pisana takim językiem, to może spodoba się chociaż nastolatkom. :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, ja też znowu aż tak bardzo od nastolatki nie odbiegam :)
UsuńRaczej nie czytuję średnich książek, nieliczne wolne chwile poświęcam na te najlepsze książki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w wolnej chwili :)
Też wolę czytać lepsze pozycje.
UsuńChociaż jest średnia to planuję ją przeczytać przed zdawaniem na prawo jazdy. Może akurat bardziej mi się spodoba:)
OdpowiedzUsuńMoże tak.
UsuńTematyka mi nie podchodzi :(
OdpowiedzUsuńTeż tak bywa.
UsuńLubię sięgać po debiuty, ale ten raczej nie przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńRaczej nie.
UsuńO, jednak będziesz pisała w niedziele też?
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze, zobaczę :) Wszystko zależy od tego, ile będę miała czasu.
UsuńWypadałoby się jednak zdecydować na jeden wariant, anie tak chaotycznie :)
UsuńSzczerze mówiąc nie widzę tu chaosu. Z tego co zauważyłam każdy pisze wtedy, kiedy ma ochotę i czytelnik czyta, jak coś się pojawi lub też nie. To zależy od tygodnia, czy będę miała za dużo do dodania, czy na styk :)
UsuńMam podobne odczucia do Twoich. Końcówki nie zrozumiałam, ten przekaz do mnie nie dotarł, ale myślę, że dla nastolatków to książka w sam raz na odprężenie się :)
OdpowiedzUsuńNie sądzę, ja 4 lata temu też bym tego nie czytała, jak zaczynałam kurs. No jakoś do mnie nie trafiła.
UsuńPodoba mi się okładka tej książki, taka niby banalna, ale oryginalna. Sama historia nie do końca mnie przekonuje, choć szczerze podziwiam autorkę, że odważyła się w tak młodym wieku wydać książkę. Ja, nawet jeśli miałabym jakiś talent, pewnie bym się nie odważyła postawić decydującego kroku.:)
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie jest barwna i to głównie ona mnie skusiła.
Usuńnie wiem, czy 20 lat to bardzo młody wiek, bo spotykałam się z 14-latkami, które sobie wydają. :)
UsuńMoże i wydają, też racja.
UsuńNo i genialna opinia. Prócz tego, że nawet nie wiem, dlaczego się nie spodobała. Myślałam, że profesjonalna opinia powinna być bardziej rozbudowana i powinna trochę wyjaśniać ocenę. ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu zabrakło mi w niej opisów jazd, manewrów, jak pisałam wyżej. To chyba właśnie o tym powinna być ta pozycja.
Usuńhahahah, powiem szczerze, że mnie zatkałaś. to nie podręcznik do teorii, która opiewa jazdę samochodem. to krótkie love story.
Usuńno, tak czy siak, brawo za umiejętność przekazywania opinii publiczności.
Masz rację, to nie jest podręcznik do nauki jazdy, ale o kursie na prawo jazdy, a tego jest tam znikoma ilość. Całość opiera się raczej na ,,miłości".
Usuńhmm nie wiem czy jestem zainteresowana, jeszcze się zastanowię ;]
OdpowiedzUsuńZastanów się :)
UsuńHej, kurczę, dzięki, że poświęciłaś godzinkę na lekturę. Wiem, że w tak młodym wieku ciężko jest znaleźć chwilę, w końcu tyle się dzieje! :)
OdpowiedzUsuńNo dobrze, chciałabym się Ciebie zapytać - dlaczego spodziewałaś się w książce opisów kursu na prawo jazdy? Kto Cię poinformował, że właśnie o tym (a wg Ciebie-właśnie o tym) jest "eLka"?
I tak, całość opiera się na miłości, ale bez cudzysłowu ;)
Sam tytuł już na to wskazuje. eLka jednoznacznie kojarzy mi się z nauką jazdy, jeżdżeniem, kursem, a nie relacjami miłosnymi między kursantką, a instruktorem.
UsuńUps, wybacz, że Cię zawiodłam :)
UsuńJeżeli książka jest dobra, sama się obroni. Poczekajmy na inne opinie. Przy każdym niepochlebnym wpisie będzie Pani najmować sztab ludzi do komentowania, jaka to książka jest cudowna, a autorka opinii się nie zna?
UsuńAnonimie, kimkolwiek jesteś, żyjemy w wolnym kraju, nikogo do niczego nie zmuszałam. Buźka :)
UsuńMyślę,że książka jest napisana lepszym językiem niż ta recenzja :) Łatwo krytykować, gorzej coś stworzyć.
OdpowiedzUsuńZupełnie się z Tobą nie zgadzam ;) Książeczka tej młodej autorki jest urocza, wielokrotnie wywołała u mnie wybuchy śmiechu, a naprawdę nie jestem już podlotkiem. Relacja z instruktorem miała w sobie coś niepokojącego, a język - absolutnie nie był naiwny, raczej młodzieżowy i od początku do końca przemyślany. Nie zrozumiałam jedynie przekazu zakończenia, ale całość bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńKażdy może mieć inne zdanie ) Ja jednak nie jestem osamotniona w swojej opinii.
Usuńdo Martyny K
OdpowiedzUsuńTy nie jesteś osamotniona i, jeśli poczytasz, tych z pozytywnym odbiorem książki też jest kilku. "Co kraj to obyczaj" droga Panno
Hejka :) Minęło już trochę czasu od wydania książki, lecz w końcu jakimś cudem udało mi się ją zdobyć w antykwariacie. Niestety, mam opinię dość podobną do Twojej. Jak tylko znajdę czas, to ją napiszę u siebie.
OdpowiedzUsuń