Wydawca: Feeria
Data wydania: 2013
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 304
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf
Krystyna Mirek to autorka już kilku pozycji obyczajowych. Osobiście miałam do tej pory okazję zapoznać się z jej ,,Pojedynkiem uczuć", który miło wspominam. Nie wahałam się więc, by sięgnąć po ,,Drogę do marzeń", która dość długo czekała na swoją kolej.
Konstancja miała wszystko - pełną rodzinę, mnóstwo pieniędzy, a jej jedynym zajęciem było spełnianie wszystkich swoich zachcianek, niezależnie od ich ceny. Pewnego dnia jednak wszystko się zmieniło. Z pozoru nic nie znaczący telefon, który cały czas wibrował, miał zmienić jej życie już na zawsze. I choć się tego nie domyślała, nic już nie miało być takie samo, jak dotychczas.
Miałam ochotę na taką lekką, obyczajową książkę, dlatego też skusiłam się na tę pozycję. Moim zdaniem jest ona dość przewidywalna, jednak przyjemna w odbiorze. Akcja toczy się dość wolno, fabuła jest interesująca i jednocześnie wciągająca. Jest to taka książka na raz, gdyż trudno się od niej oderwać. Przeczytałam ją wczorajszego wieczoru i bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się z nią zapoznać. Nie ukrywam, że mam ochotę na więcej, gdyż twórczość autorki bardzo przypadła mi do gustu.
Każdy z nas ma marzenia, jednak nie każdy z nas ma odwagę, aby je zrealizować. Czasem wystarczy jakiś impuls, nagła zajawka, wiadomość, abyśmy postanowili zmienić swoje życie. Nie ukrywam, że sama mam kilka planów związanych z moją przyszłością, jednak jakoś jestem bardzo zachowawcza i na razie nie mam śmiałości, by wprowadzić je w życie. Nie ukrywam jednak, że kiedyś je spełnię, do czego i Was serdecznie zachęcam. Warto zawalczyć o swoje marzenia!
Powieść jest tak naprawdę o nas samych, o tym, co może się przydarzyć każdemu z nas. Mamy dni dobre, ale także też te gorsze. Czasem jeden telefon także może spowodować, że nic już nie będzie takie, jak wcześniej, a my będziemy musieli zaczynać wszystko od początku. Nigdy nie wiemy, jakie niespodzianki przygotował dla nas los, który nie zawsze musi być w stosunku do nas łaskawy.
,,Droga do marzeń" to opowieść, z którą warto się zapoznać. Uświadamia, że warto wierzyć w swoje marzenia, walczyć o lepszą przyszłość. Nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać, gdyż dzięki niej mogę na nowo pomyśleć o tym, czego pragnę i na czym mi zależy. Cieszę się, że powstają takie pozycje, dzięki którym czytelnik ma jeszcze większą chęć do działania i zmian w swoim życiu.
Moja ocena: 5/6
Krystyna Mirek to autorka już kilku pozycji obyczajowych. Osobiście miałam do tej pory okazję zapoznać się z jej ,,Pojedynkiem uczuć", który miło wspominam. Nie wahałam się więc, by sięgnąć po ,,Drogę do marzeń", która dość długo czekała na swoją kolej.
Konstancja miała wszystko - pełną rodzinę, mnóstwo pieniędzy, a jej jedynym zajęciem było spełnianie wszystkich swoich zachcianek, niezależnie od ich ceny. Pewnego dnia jednak wszystko się zmieniło. Z pozoru nic nie znaczący telefon, który cały czas wibrował, miał zmienić jej życie już na zawsze. I choć się tego nie domyślała, nic już nie miało być takie samo, jak dotychczas.
Miałam ochotę na taką lekką, obyczajową książkę, dlatego też skusiłam się na tę pozycję. Moim zdaniem jest ona dość przewidywalna, jednak przyjemna w odbiorze. Akcja toczy się dość wolno, fabuła jest interesująca i jednocześnie wciągająca. Jest to taka książka na raz, gdyż trudno się od niej oderwać. Przeczytałam ją wczorajszego wieczoru i bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się z nią zapoznać. Nie ukrywam, że mam ochotę na więcej, gdyż twórczość autorki bardzo przypadła mi do gustu.
Każdy z nas ma marzenia, jednak nie każdy z nas ma odwagę, aby je zrealizować. Czasem wystarczy jakiś impuls, nagła zajawka, wiadomość, abyśmy postanowili zmienić swoje życie. Nie ukrywam, że sama mam kilka planów związanych z moją przyszłością, jednak jakoś jestem bardzo zachowawcza i na razie nie mam śmiałości, by wprowadzić je w życie. Nie ukrywam jednak, że kiedyś je spełnię, do czego i Was serdecznie zachęcam. Warto zawalczyć o swoje marzenia!
Powieść jest tak naprawdę o nas samych, o tym, co może się przydarzyć każdemu z nas. Mamy dni dobre, ale także też te gorsze. Czasem jeden telefon także może spowodować, że nic już nie będzie takie, jak wcześniej, a my będziemy musieli zaczynać wszystko od początku. Nigdy nie wiemy, jakie niespodzianki przygotował dla nas los, który nie zawsze musi być w stosunku do nas łaskawy.
,,Droga do marzeń" to opowieść, z którą warto się zapoznać. Uświadamia, że warto wierzyć w swoje marzenia, walczyć o lepszą przyszłość. Nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać, gdyż dzięki niej mogę na nowo pomyśleć o tym, czego pragnę i na czym mi zależy. Cieszę się, że powstają takie pozycje, dzięki którym czytelnik ma jeszcze większą chęć do działania i zmian w swoim życiu.
Moja ocena: 5/6
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Książkę mam, ale jeszcze jej nie czytałam. Może w te wakacje mi się uda? Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, że Paulina ją wygrała w konkursie jakoś koło premiery, więc pewnie leżała z pół roku zanim ją przeczytałam.
UsuńCzytałam tę książkę jakiś czas temu i mam bardzo podobne odczucia wobec niej, jak Ty:) Mimo, że historia momentami była, według mnie, nieco zbyt naiwna, to jednak całkiem przyjemnie się ją czytało:)
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie była naiwna, ale niektóre marzenia też mogą za takie uchodzić, a czasem się spełniają.
UsuńUwielbiam historie o spełnianiu marzeń. Z chęcią przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak Tobie przypadnie do gustu.
UsuńJa nie sięgam po tego typu obyczajówki, wolę te dla młodzieży, raczej odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Może za kilka lat zmienisz zdanie.
UsuńLubię co jakiś czas przeczytać właśnie taką książkę ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię, ale ostatnio jakoś mnie wzruszają.
UsuńByć może pewnego letniego wieczoru i ja po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMoże tak.
UsuńJestem właśnie w trakcie poszukiwań ciekawej powieści obyczajowej :)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Być może będzie to ,,Droga do marzeń".
UsuńDo marzeń trzeba dążyć każdego dnia :) Sama książka, mam ochotę na nią, ponieważ jeszcze nie znam twórczości tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś poznasz.
UsuńSuper że taka dobra ocena, bo książka czeka na półce na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo.
Usuń