Pewnie już tego nie pamiętacie, ale kilka miesięcy temu pojawiła się moja pierwsza opinia o magazynie Ostanovka, a dokładnie o numerze 8. Tym razem pragnę znów zaprosić Was do zagłębienia się w treść nowego wydania.
Na początku możemy poczytać o zimowym odpoczynku w Rosji. Autorzy podali wiele miejsc, do których można się wybrać. Ciekawostką moim zdaniem było wspomnienie o bani, której Rosjanie używają już od setek lat.
Następnie pojawił się artykuł o metrze i jego powstaniu. Dzięki niemu możemy bliżej poznać ten środek komunikacji miejskiej oraz etapy jego powstawania.
Kolejno możemy zapoznać się z osobą Kseni Sobczak, o której szczerze mówiąc wcześniej nie słyszałam. Nieco później poznamy 10 najładniejszych kobiet Rosji. Pojawi się także artykuł o komedii na szklanym ekranie.
Ciekawym artykułem moim zdaniem był ten o zapożyczeniach anglicyzmów. Z pewnością nie zdajecie sobie sprawy, jak wiele z nich znajduje się w języku rosyjskim. Autor wspomniał, że w slangu młodzieżowym jest ich ponad tysiąc! Dodatkowo na końcu znajduje się tabelka z klasyfikacją anglicyzmów oraz test, który można wykonać samodzielnie. Odpowiedzi znajdują się na dole strony.
Na końcu zaintrygowała mnie jeszcze dwustronicowa wzmianka o Maslenicy, czyli pogańskim święcie, które przetrwało w Rosji nawet po przyjęciu przez nich chrześcijaństwa. Całość została bardzo dokładnie opisana, więc z pewnością tym, którzy pragną dowiedzieć się czegoś więcej o tym święcie przypadnie do gustu.
Tym razem treść Ostanovki szczerze mówiąc tak średnio przypadła mi do gustu. Podobały mi się niektóre artykuły, o których wspomniałam wyżej po kilka zdań. Niestety, pojawiło się też kilka takich, które zupełnie mnie nie zachwyciły, np. ten o Kseni Sobczak, czy 10 najładniejszych kobietach Rosji. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu wszystko musi się podobać, dlatego też nie skreślam tej gazety na straty. W tym numerze po prostu nie wszystko przypadło mi do gustu.
Dużym plusem z kolei jest podkreślanie i tłumaczenie trudniejszych słów. Dotyczy to każdego opisanego tam artykułu. Dodatkowo bardzo spodobało mi się wprowadzenie testu, dzięki któremu doskonale można także rozwinąć swoje słownictwo i leksykę. Przy naprawdę trudnych wyrazach zostały zaznaczone także poprawne akcenty.
Nie uważam, żeby samo czasopismo było złe. Poprzedni numer bardzo mi się spodobał, ten tak średnio. Jest to jednak doskonały materiał do nauki języka, czy poszerzania swojej wiedzy kulturalnej. Z pewnością nie znajdzie się osoba, której choć jeden artykuł z czasopisma nie przypadnie tematycznie do gustu.
Moja ocena: 4,5/6
Na początku możemy poczytać o zimowym odpoczynku w Rosji. Autorzy podali wiele miejsc, do których można się wybrać. Ciekawostką moim zdaniem było wspomnienie o bani, której Rosjanie używają już od setek lat.
Następnie pojawił się artykuł o metrze i jego powstaniu. Dzięki niemu możemy bliżej poznać ten środek komunikacji miejskiej oraz etapy jego powstawania.
Kolejno możemy zapoznać się z osobą Kseni Sobczak, o której szczerze mówiąc wcześniej nie słyszałam. Nieco później poznamy 10 najładniejszych kobiet Rosji. Pojawi się także artykuł o komedii na szklanym ekranie.
Ciekawym artykułem moim zdaniem był ten o zapożyczeniach anglicyzmów. Z pewnością nie zdajecie sobie sprawy, jak wiele z nich znajduje się w języku rosyjskim. Autor wspomniał, że w slangu młodzieżowym jest ich ponad tysiąc! Dodatkowo na końcu znajduje się tabelka z klasyfikacją anglicyzmów oraz test, który można wykonać samodzielnie. Odpowiedzi znajdują się na dole strony.
Na końcu zaintrygowała mnie jeszcze dwustronicowa wzmianka o Maslenicy, czyli pogańskim święcie, które przetrwało w Rosji nawet po przyjęciu przez nich chrześcijaństwa. Całość została bardzo dokładnie opisana, więc z pewnością tym, którzy pragną dowiedzieć się czegoś więcej o tym święcie przypadnie do gustu.
Tym razem treść Ostanovki szczerze mówiąc tak średnio przypadła mi do gustu. Podobały mi się niektóre artykuły, o których wspomniałam wyżej po kilka zdań. Niestety, pojawiło się też kilka takich, które zupełnie mnie nie zachwyciły, np. ten o Kseni Sobczak, czy 10 najładniejszych kobietach Rosji. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu wszystko musi się podobać, dlatego też nie skreślam tej gazety na straty. W tym numerze po prostu nie wszystko przypadło mi do gustu.
Dużym plusem z kolei jest podkreślanie i tłumaczenie trudniejszych słów. Dotyczy to każdego opisanego tam artykułu. Dodatkowo bardzo spodobało mi się wprowadzenie testu, dzięki któremu doskonale można także rozwinąć swoje słownictwo i leksykę. Przy naprawdę trudnych wyrazach zostały zaznaczone także poprawne akcenty.
Nie uważam, żeby samo czasopismo było złe. Poprzedni numer bardzo mi się spodobał, ten tak średnio. Jest to jednak doskonały materiał do nauki języka, czy poszerzania swojej wiedzy kulturalnej. Z pewnością nie znajdzie się osoba, której choć jeden artykuł z czasopisma nie przypadnie tematycznie do gustu.
Moja ocena: 4,5/6
Ech, gdybym tylko znała rosyjski...
OdpowiedzUsuńŚwietny magazyn, a panią z okładki kojarzę :)
Może poznasz:)
UsuńJęzyk rosyjski miałam, ale w podstawówce. Nie wiem, czy jeszcze go pamiętam, w tak biegłym stylu, niemniej jednak chce zaryzykować.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
UsuńCzasami tak bywa, że pewne numery czasopisma nie zachwycają, może następnym razem będzie lepiej :) "Ostanovka" niestety nie jest dla mnie, bo rosyjskiego nie umiem i ten język nie intryguje mnie tak, jak Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMoże następny bardziej mi się spodoba, kto wie;)
Usuń