sobota, 9 listopada 2013

,,Masza i Niedźwiedź. Bajeczki o zwierzętach” Praca zbiorowa

Wydawnictwo: Elżbieta Jarmołkiewicz
Data wydania: 2012

Format : Książka
Ilość stron: 10
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf

Nakładem wydawnictwa ukazało się wiele książeczek z serii. Mają one określone przesłanie.

Masza pewnego razu zabłądziła w lesie, gdyż nie słuchała przestróg dziadków i oddaliła się od reszty koleżanek. Trafiła do domu Niedźwiedzia, który miała mu prowadzić. Czy jednak pogodziła się z tym losem?

O Maszy usłyszałam pierwszy raz kilka miesięcy temu. W Internecie można znaleźć i obejrzeć wiele filmików z tą sympatyczną dziewczynką. Dlatego też, gdy zobaczyłam tą książkę od razu się na nią zdecydowałam.

Tekstu jest trochę więcej, niż w przypadku ,,Misia Łasucha”, jednak nieznacznie. Ilustracje mi się spodobały, są kolorowe, wyraziste, przyciągają wzrok. Cena książeczki nie jest powalająca – ja kupiłam ją za 1,50 zł.

Tym razem autorzy chcieli nam pokazać, że spryt popłaca, i czasem warto wykorzystać swoją przebiegłość w dążeniu do celu. Nie oznacza to jednak, że mamy wykorzystywać innych, czy też działać na ich niekorzyść. Wszystko powinno się dziać w granicach rozsądku.

Mi ta seria bardzo przypadła do gustu i z pewnością zakupię jeszcze jakieś inne książeczki, jak mi zostanie parę złotych. Nie są one za drogie, jednak miło można z nimi spędzić czas.

,,Masza i Niedźwiedź. Bajeczki o zwierzętach” to ciekawa pozycja, której warto poświęcić swój czas. Ja nie żałuję, że się z nią zapoznałam i zamierzam sięgnąć po więcej.

Moja ocena: 5,5/6

Książka została przeczytana w ramach wyzwania 


23 komentarze:

  1. Polecę tę książeczkę mojej kuzynce, ma dziecko w odpowiednim wieku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za 1,50zł? Świetna cena i wnętrze też:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę wiedziała, co kupić na prezent. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masza to jakieś rosyjskie imię? :)
    Trochę nie ten wiek, ale może jakiemuś dziecku sprezentuję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam w dzieciństwie książeczkę Masza i Niedźwiedź, jakiegoś rosyjskiego autora, wersja nieokrojona i nieocenzurowana pełna była erotycznych podtekstów. Kupił mi ją babcia, no bo takie łądne obrazki, a w sklepach, wiadomo tylko półki... Jak zaczęła mi ją czytać, nigdy się nie dowiedziałam jak się historia zakończyła, bo babcia z wypiekami na twarzy wpakowała książkę do pieca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam bym się skusiła ;) im starsza jestem, tym bardziej mi się bajki dla dzieci podobają - taki paradoks! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie klimaty!!! Wspaniała

    OdpowiedzUsuń
  8. My uwielbiamy te filmiki są przezabawne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie sprawię ją mojemu bratankowi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. I kolejna bajeczka, z której można wyciągnąć jakąś naukę.

    OdpowiedzUsuń