Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 140
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, WAM
Andrzej Madej Omi to duszpasterz i poeta.
Data wydania: 2013
Format : Książka
Ilość stron: 140
Półka: posiadam
Do kupienia: Gandalf, WAM
Andrzej Madej Omi to duszpasterz i poeta.
Książka opowiada o komunizmie, Polakach i Rosjanach. Ten
ustrój dotknął wszystkich ludzi żyjących w tamtych czasach. Wiara w Boga
znacząco się zmniejszyła. Rosjanie
wierzyli w Lenina, stawiali mu pomniki, które istnieją do dziś. Nie pozwolili
ich zburzyć.
Wielu ludzi zdaniem autora wspomina komunę bardzo dobrze
głównie ze względu na ówczesne czasy swojej młodości. To wtedy przeżywali
wszystko po raz pierwszy, zapamiętali więc tylko te dobre, a te złe są jakby
mniej ważne.
Pozycję otrzymałam na spotkaniu bloggerek i choć na początku
nie byłam do niej przekonana to korzystając z chwili wolnego czasu postanowiłam
ją przeczytać. Potrzebowałam czegoś innego, niż kolejna książka obyczajowa i
właśnie takie coś otrzymałam.
Jest to zbiór krótkich ,,urywków” zazwyczaj z życia autora, które
bezpośrednio dotykają komunizmu i wiary chrześcijańskiej. Rosjanie nie wierzą w
Boga, gdyż wyobrażają Go sobie w negatywnym wcieleniu. Nie wiadomo, skąd takie
mylne wyobrażenie, jednak fakty pozostają faktami.
Zbiór liczy sobie trochę ponad 100 stron, jego lektura nie
zajmuje wiele czasu, a język jest prosty i zrozumiały. Choć nie jestem
przekonana do wątków religijnych to tą książkę przeczytałam z przyjemnością.
Nie był on dominujący, głównie opisywany był ustrój.
Przyznam szczerze, że autora zupełnie nie kojarzę. Nazwisko
przeczytałam pierwszy raz podczas czytania tej pozycji. Na rynku istnieje
jeszcze kilka dzieł pisarza.
Tytuł mający rosyjski wydźwięk miał na celu ukazanie mężczyzny,
stróża i kobiety, w dosłownym znaczeniu donosicielki, obserwatorki. Polski
przekład nie oddaje tego znaczenia, dlatego został zawarty dopisek autora.
W czasach komunizmu nikt nie mógł czuć się bezpieczny, gdyż
donosiciele istnieli wszędzie. Nigdy nie było wiadomo kto i dlaczego będzie
działał na czyjąś niekorzyść.
,,Ochroniarz i dozorczyni” to ważna i potrzebna książka,
której warto poświęcić swój czas, a nie potrzeba go zbyt wiele.
Moja ocena: 5/6
Tym razem mnie niestety tematyka tej książki nie zaciekawiła, dlatego nie zamierzam jej czytać.
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa:)
UsuńA dla mnie brzmi interesująco
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńO książce nie słyszałam, ale recenzja brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dziękuję:)
UsuńJa również jestem interesowana.
OdpowiedzUsuńWspaniale;)
Usuńbardzo, bardzo ciekawa książka, oj chciałabym przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńWarto:)
UsuńNie miałam okazji się zapoznać, ale pewnie kiedyś to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńWszystko możliwe:)
UsuńNie jest łatwa, ale zaprezentowana w przystępny sposób.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam, się takiej tematyki. W sumie to sama nie wiem, czego się spodziewałam po okładce :) morze faktycznie tematu wiary, ale nie komunizmu.
OdpowiedzUsuńJak to okładka może mylić ;)
UsuńSkoro mówisz, że warto to warto :)
OdpowiedzUsuńMiło ;)
UsuńDlaczego dozorczyni donosiła? Z obawy przed działaniem władzy cyz miała w tym religijne bądź finansowe korzyści?
OdpowiedzUsuńW sumie to tytuł nie bardzo odnosi się do treści. Może chodziło o ogólne donoszenie w tamtych czasach.
UsuńJa nie bardzo jestem zainteresowana taką tematyką, ale będę wiedziała komu polecić. :P
OdpowiedzUsuńTo super ;)
UsuńMimo Twoich pozytywnych słów, to jednak nie dla mnie ): Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa ;)
UsuńBędąc na rozszerzonej historii pewnie powinnam przeczytać, ale szczerze mówiąc akurat te czasy mniej mnie interesują :)
OdpowiedzUsuńNie każdego wszystko interesuje ;)
UsuńII tom?
OdpowiedzUsuńZanim zaznajomię się z nim (a sądząc po recenzji, warto to zrobić) najpierw przeczytam pierwszą część :)
Co?:)
UsuńTo takie ludzkie - idealizować to co było kiedyś. Gdy dzisiaj czytam swoje pamiętniki z podstawówki to jestem zaskoczona, że np. tyle rzeczy mi się nie podobało, złościło mnie, bo teraz wydaje mi się, że to były cudowne czasy. Podobnie jest z układami politycznymi. Nie oszukujmy się wielka polityka tylko w niewielkim stopniu ma wpływ na nasze codzienne troski: możemy się wkurzać, że ceny paliw poszły w górę, że chleb zdrożał, ale bardziej nas obchodzi to, żeby nasi bliscy byli zdrowi, jaka będzie pogoda, co ugotować na obiad, co jest do odrobienia itp itd.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Dokładnie:)
UsuńWszystko możliwe:)
OdpowiedzUsuń