Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Olga Rudnicka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Olga Rudnicka. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 sierpnia 2022

,,Nieszczęście w szczęściu" Olga Rudnicka

,,Nieszczęście w szczęściu"

Czasem w ramach zmiany gatunku literackiego sięgam po wydania, których nie czytam zbyt często. Tak było właśnie w przypadku ,,Nieszczęścia w szczęściu" Olgi Rudnickiej. Jest to kolejny tom serii z Matyldą Dominiczak, jednak pozornie można go czytać jako oddzielną całość. Na uwagę na pewno zasługuje fakt, że tym razem Tekla została posądzona o to, że jej szczęście wynika z tego, że odbiera je innym. Czy tak faktycznie było? Nie do końca jest to mój rodzaj humoru, ale miło spędziłam czas z tą lekturą w ramach lekkiego przerywnika między innymi tytułami.

Moja ocena: 4.5/6

 Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone

   
    

piątek, 1 kwietnia 2022

,,Zgiń, przepadnij" Olga Rudnicka

,,Zgiń, przepadnij"


Olga Rudnicka potrafi tworzyć ciekawe pozycje i ta także taka jest. 

Główną bohaterką jest Tekla, która tak naprawdę miała mieć na imię Telimena, ale przez błąd w urzędzie pozostała Teklą. Niestety kobieta, jak wielu sądziła, przynosiła pecha. Rodzina, znajomi i sąsiedzi byli pewni, że to właśnie Tekla musiała być winną ich nieszczęść. Czy tak faktycznie było?

Komedie kryminalne potrafią pozbawić czytelnika i sprawiają że można się z nimi niesamowicie zrelaksować. Gdy nadarzyła się okazja postanowiłam skusić się na przygodę o podobno przynoszącej pecha Tekli oraz jej krewnej, z którą czekała ją niezła przygoda.

W książce nie zabrakło sprawy kryminalnej, która została utrzymana w bardzo lekkim tonie. Miło spędziłam czas z tą pozycją i bardzo przypadła mi do gustu. Takiej propozycji właśnie potrzebowałam w ostatnim czasie i serdecznie ją polecam miłośnikom twórczości tej autorki. 

,,Zgiń, przepadnij" to lekka i szybka lektura z którą przyjemnie spędziłam czas i nie przejdę obojętnie obok kolejnych tytułów autorki.

Moja ocena: 5/6

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.

niedziela, 12 września 2021

,,Na własną rękę" Olga Rudnicka

 ,,Na własną rękę"


Olga Rudnicka, twórczyni komedii kryminalnych powraca z kolejną powieścią. O czym właściwie jest ,,Na własną rękę" i jak w nowej roli poradzi sobie Matylda Dominiczak?

Główna bohaterka w czwartym tomie swoich przygód nie jest już bibliotekarką, a początkującą panią detektyw, pracującą nad sprawą zaginionych kosztowności skradzionych przed laty u jubilera. Nie da się ukryć, że jest bardzo przebojowa i łatwo nie odpuszcza wyznaczonego sobie zadania. Wychowuje córkę oraz... męża, który programowanie i gry przedkłada nad wszystko inne. Tym razem sprawę będą prowadzili także komisarz Marecki i Mizera, ponieważ zaginął komisarz Stanisław Tomczak. I to w dodatku wtedy, kiedy odliczał dni i godziny do emerytury. Czy jego zniknięcie łączy się z sprawą sprzed lat?

Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą publikacją. Można ją czytać jako odrębną powieść, bo wszystkie ważniejsze wątki zostały przytoczone, jednak wiadomo, że korzystniej czytać w kolejności chronologicznej. Olga Rudnicka po raz kolejny daje się poznać czytelnikom z żartobliwej strony. Powiedzenia, dialogi, fabuła sprawiają, że uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Jestem niezwykle ciekawa, jakie przygody przygotowała autorka dla Matyldy w kolejnej części. Liczę na to, że ona powstanie.

,,Na własną rękę" to fascynująca historia detektywistyczno-przygodowa, od której nie sposób się oderwać. Jeśli znasz już doskonałe pióro Olgi Rudnickiej, to dla Ciebie pozycja obowiązkowa.

Moja ocena: 5/6    
 
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.



poniedziałek, 29 kwietnia 2019

,,Trupów hurtowo trzech" Praca zbiorowa

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2017
Format: Książka
Liczba stron: 248
Do kupienia: Gandalf

Rzadko sięgam po zbiory opowiadań, ale czasem robię wyjątek. Do tej publikacji przymierzałam się już prawie 2 lata.

Cel jest szczytny, bo dochód ze sprzedaży pozycji zostanie przeznaczony na osoby z autyzmem. Niestety, ale w przypadku większości opowiadań czuję się zawiedziona. Nie są one ani śmieszne, ani straszne, ani wciągające. Może to był zły moment, ale mnie nie zachwyciły.

Najbardziej podobało mi się opowiadanie z beczkami śledzi. Była to dobra okazja, by ponownie wrócić do piór niektórych pisarzy albo poznać je po raz pierwszy.

,,Trupów hurtowo trzech" to zbiór opowiadań ze szczytnym celem, ale dla mnie okazał się być nie nazbyt zachwycającym.

Moja ocena: 3/6

Książka została przeczytana w ramach wyzwania WyPożyczone