Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019
Liczba stron: 480
Do kupienia: Znak
Bardzo lubię Rosję i wszystko co z nią związane. Z tego też powodu postanowiłam skusić się na ,,Szept syberyjskiego wiatru" Doroty Gąsiorowskiej.
Gdy Kalina miała 10 lat, straciła rodziców. Teraz razem z ciotką mają olbrzymi dług i z tego powodu decyduje się na powrót do Polski, gdzie będzie pracowała w firmie babci przy produkcji porcelany. Bardzo szybko okazuje się, że tajemnice sprzed lat mogą już niebawem ujrzeć światło dzienne.
Kilka miesięcy temu czytałam ,,Karminowe serce" tej autorki i byłam całkiem zadowolona z lektury. Teraz postanowiłam zapoznać się z jej najnowszą powieścią. Prawdą jest, że nie jest to publikacja, którą przeczyta się za jednym posiedzeniem. Bardzo dużo tutaj narracji, dzięki czemu przez książkę idzie się niespiesznie.
Tajemnice sprzed lat już wielokrotnie w czasie tej lektury mogłyby ujrzeć światło dzienne, ale zawsze działo się coś, co przerywało szczere wyznania. Nie ukrywam, że w pewnym momencie odczuwałam to już jako lekką przesadę. Zakończenie także okazało się dla mnie niezbyt zaskakujące w wiadomym aspekcie.
,,Szept syberyjskiego wiatru" Doroty Gąsiorowskiej to powieść, w której przenosimy się do mroźnej Rosji z tajemnicami z przeszłości w tle. Co z tego wyniknie? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Moja ocena: 4/6
Bardzo lubię Rosję i wszystko co z nią związane. Z tego też powodu postanowiłam skusić się na ,,Szept syberyjskiego wiatru" Doroty Gąsiorowskiej.
Gdy Kalina miała 10 lat, straciła rodziców. Teraz razem z ciotką mają olbrzymi dług i z tego powodu decyduje się na powrót do Polski, gdzie będzie pracowała w firmie babci przy produkcji porcelany. Bardzo szybko okazuje się, że tajemnice sprzed lat mogą już niebawem ujrzeć światło dzienne.
Kilka miesięcy temu czytałam ,,Karminowe serce" tej autorki i byłam całkiem zadowolona z lektury. Teraz postanowiłam zapoznać się z jej najnowszą powieścią. Prawdą jest, że nie jest to publikacja, którą przeczyta się za jednym posiedzeniem. Bardzo dużo tutaj narracji, dzięki czemu przez książkę idzie się niespiesznie.
Tajemnice sprzed lat już wielokrotnie w czasie tej lektury mogłyby ujrzeć światło dzienne, ale zawsze działo się coś, co przerywało szczere wyznania. Nie ukrywam, że w pewnym momencie odczuwałam to już jako lekką przesadę. Zakończenie także okazało się dla mnie niezbyt zaskakujące w wiadomym aspekcie.
,,Szept syberyjskiego wiatru" Doroty Gąsiorowskiej to powieść, w której przenosimy się do mroźnej Rosji z tajemnicami z przeszłości w tle. Co z tego wyniknie? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Moja ocena: 4/6
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Znak
Ja jestem jeszcze przed lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuń