Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2018
Format: Książka
Liczba stron: 352
Do kupienia: Książnica
Beata Majewska vel Augusta Docher. To dwa pseudonimy, pod którymi możemy spotkać tę autorkę. ,,Moja twoja wina" to pierwsze spotkanie z jej twórczością, czy było warto?
Poznajemy Ulę, księgową, która u boku, jak się zdaje, ukochanego męża Marka Kosteckiego wiedzie szczęśliwe życie. Spełnia się w tym co robi, co prawda do pełni szczęścia pragnie dziecka, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Nie ma się czemu dziwić, że kobieta zastając mężczyznę w kawiarni z młodą nieznajomą, przeżywa szok. Tym większy, gdy okazuje się, że nie jest to tylko towarzyskie spotkanie. Jak Ula poradzi sobie w nowej sytuacji? Jaką rolę we wsi i domu odziedziczonym po ciotce Jarzębinie odegra skrywający tajemnice z przeszłości Michał Żuk?
Muszę przyznać, że oprócz książek młodzieżowych i kryminałów od czasu do czasu lubię sięgnąć po dobrze napisaną literaturę obyczajową, czy typowo kobiecą. I taka właśnie jest najnowsza powieść Beaty Majewskiej. Skrojona na miarę. Pełna pozytywów, ale i zastojów, bo przecież nie wszystko zawsze musi iść nam łatwo i przyjemnie, czasem trzeba podejść pod większe i mniejsze pagórki. Autorka pokazuje jednak, że z każdej, nawet beznadziejnej sytuacji jest jakieś wyjście. Może nie dziś i nie jutro, ale kiedyś nadchodzi taki moment, że wszystkie elementy znów wskakują na swoje miejsce.
,,Moja twoja wina" to opowieść o zdradzie, odnajdywaniu siebie na nowo, zaczynaniu od zera, a może jednak nie od samego początku, lecz z bagażem doświadczeń, przeżyć, tajemnic. To historia o każdej z nas dla odbiorczyń w różnym wieku. Cieszę się, że dałam jej szansę.
Moja ocena: 5,5/6
Beata Majewska vel Augusta Docher. To dwa pseudonimy, pod którymi możemy spotkać tę autorkę. ,,Moja twoja wina" to pierwsze spotkanie z jej twórczością, czy było warto?
Poznajemy Ulę, księgową, która u boku, jak się zdaje, ukochanego męża Marka Kosteckiego wiedzie szczęśliwe życie. Spełnia się w tym co robi, co prawda do pełni szczęścia pragnie dziecka, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Nie ma się czemu dziwić, że kobieta zastając mężczyznę w kawiarni z młodą nieznajomą, przeżywa szok. Tym większy, gdy okazuje się, że nie jest to tylko towarzyskie spotkanie. Jak Ula poradzi sobie w nowej sytuacji? Jaką rolę we wsi i domu odziedziczonym po ciotce Jarzębinie odegra skrywający tajemnice z przeszłości Michał Żuk?
Muszę przyznać, że oprócz książek młodzieżowych i kryminałów od czasu do czasu lubię sięgnąć po dobrze napisaną literaturę obyczajową, czy typowo kobiecą. I taka właśnie jest najnowsza powieść Beaty Majewskiej. Skrojona na miarę. Pełna pozytywów, ale i zastojów, bo przecież nie wszystko zawsze musi iść nam łatwo i przyjemnie, czasem trzeba podejść pod większe i mniejsze pagórki. Autorka pokazuje jednak, że z każdej, nawet beznadziejnej sytuacji jest jakieś wyjście. Może nie dziś i nie jutro, ale kiedyś nadchodzi taki moment, że wszystkie elementy znów wskakują na swoje miejsce.
,,Moja twoja wina" to opowieść o zdradzie, odnajdywaniu siebie na nowo, zaczynaniu od zera, a może jednak nie od samego początku, lecz z bagażem doświadczeń, przeżyć, tajemnic. To historia o każdej z nas dla odbiorczyń w różnym wieku. Cieszę się, że dałam jej szansę.
Moja ocena: 5,5/6
Wpis powstał w ramach współpracy z wydawnictwem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz