niedziela, 30 października 2016

,,Spełnione marzenia" Krystyna Mirek

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016
Format : Książka
Liczba stron: 376
Półka: posiadam
Do kupienia: Book Master

Twórczość Krystyny Mirek znam już w całości i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że trylogia Jabłoniowy sad należy do jednej z lepszych w dorobku pisarki, choć moje serce podbiły jej wcześniejsze powieści.

Życie rodziny Zagórskich już wkrótce miało ulec znacznemu przełomowi. W ich rodzinie działo się coś złego, coś, do czego nie przyznawała się dana osoba, a inni członkowie familii nie zauważali tego w codziennym biegu. Czy musiało by aż dojść do tragedii, by zmienili swoje postępowanie? Czy w tej części autorka postawi na ,,życie za życie"?

Mimo tego, że tom jest dość obszerny, dzięki dużej czcionce można go tak naprawdę przeczytać w wolny wieczór. Tym razem Anielka prawie w ogóle nie była obecna, najwięcej było chyba Julii, która przeżywała problemy z kliniką weterynaryjną. Gabrysia także nie miało lekko, a Marylka... znów nie wiedziała, czy może polegać na swoim partnerze.

Krystyna Mirek pisze bardzo życiowe historie, książki, wciągające od pierwszej do ostatniej strony. Trylogia Jabłoniowy sad to saga rodzinna, w której opisany został los rodziny Zagórskich - rodziców oraz ich czterech córek. Zakończenie jest bardzo otwarte, sami możemy domyślić się, jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów.

,,Spełnione marzenia" to bardzo udane zwieńczenie cyklu. Jak wskazuje tytuł, możemy spodziewać się w nim zupełnie nieoczekiwanych zwrotów akcji. Dla miłośników serii to pozycja obowiązkowa.

Moja ocena: 5/6

Wpis powstał w ramach współpracy z BookMaster.pl


4 komentarze:

  1. Nie gustuję w książkach tego typu, toteż prawdopodobnie nie przeczytam jej. Ale może kiedyś się przekonam do powieści obyczajowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki tej autorki. Pisze świetną prozę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię twórczość Krystyny Mirek. Idealnie trafia w mój czytelniczy gust.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłośnikiem serii nie jestem, na razie autorkę znam tylko z Twoich opowieści ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń