Wydawca: Znak
Data wydania: 2014
Data wydania: 2014
Format : Książka
Liczba stron: 384
Półka: posiadam
Całość zaczyna się od starannie zaplanowanego napadu na bank w Warszawie. Nie ma tutaj mowy o żadnej pomyłce, najmniejszym potknięciu. Wszystko musi zostać wykonane perfekcyjnie. Następnie szybki odjazd do Lwowa. Niestety, mężczyźni biorący udział w akcji nie wiedzieli, że pewien mężczyzna w płaszczu zwrócił na nich uwagę, że może on stanowić dla nich zagrożenie. Policja rozpoczyna śledztwo, jednak nie łatwo jest odnaleźć trzech zbiegów...
Akcja toczy się tutaj kilkuwątkowo. Jedną ze spraw jest napad na bank, jego konsekwencje i dalsze postępowanie mężczyzn. Mamy tutaj także do czynienia z nieznajomym świadkiem napadu, który na pewno jest postacią nietuzinkową. Przeszłość tutaj bardzo dobrze przeplata się z teraźniejszością. Autor umiejętnie wplata w opisywane wątki rozdziały sprzed kilkunastu lat, które sporo wyjaśniają, rozjaśniają całą fabułę. Nie ma tutaj miejsca na przypadek,nawet najmniejszy szczegół, fakt może okazać się przydatny i wpłynąć na dalszy ciąg opowieści.
Początkowo, ale tylko przez pierwsze 20 stron, trudno było wciągnąć mi się w opisywane zdarzenia. Chciałam nawet odłożyć książkę i przeczytać ją za kilka dni, jednak gdy wraz z dalszym czytaniem nie mogłam oderwać się od tej lektury. Z żalem udałam się spać, a kolejnego dnia dokończyłam opowieść. Zapoznałam się z nią raptem w kilka godzin, co często mi się nie zdarza. Bardzo podobała mi się dynamiczna akcja, wielowątkowość, tajemnice, fakty z przeszłości, zaskakujące zwroty akcji. Zakończenie sugeruje, że pojawi się kontynuacja, na którą z niecierpliwością czekam.
,,Krüger. Szakal" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marcina Ciszewskiego, jednak na pewno nie ostatnie. Gdy tylko nadarzy się okazja zapoznam się z jego innymi książkami, gdyż mam nadzieję, że okażą się równie dobre, jak najnowsza powieść autora. Jeśli lubicie klimat wojenny, chcecie poczytać o Lwowie w 1918 roku, a także o dobrze skonstruowanej intrydze na pewno nie poczujecie się zawiedzeni. Co jakiś czas wychodzą na jaw nieznane fakty, które rzucają zupełnie inne światło na opisywane wydarzenia...
Moja ocena: 5,5/6
Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu
Książka została przeczytana w ramach wyzwania
Świetna okładka i fabuła również wzbudziła moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńMyślę, że by Ci się spodobała.
UsuńOO ta książka mogłaby mi się spodobać, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWspaniale.
UsuńNie czytałam jeszcze nic Ciszewskiego, ale czas i miejsce powieści zachęca mnie po sięgnięcie po "Szakala".
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńŚwietne recenzja
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńLwów z 1918 roku - to może być bardzo ciekawa lektura. Z chęcią poznam prozę autora.
OdpowiedzUsuńSądzę, że będziesz usatysfakcjonowana.
UsuńBrzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTak jest.
UsuńWiesz że Ciszewskiego bardzo lubię, czytałam kilka jego książek i każda bardzo mi się podobała, teraz poluję na "Upał", tę na pewno też będę chciała przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa z kolei chcę przeczytać te, co Ty już czytałaś :)
UsuńNie znam tego autora, książka może i by mi się spodobała, ale nie obecnie, ponieważ teraz wolę inne gatunki :)
OdpowiedzUsuńTo może jeszcze będziesz miała okazję poznać.
Usuńciekawa jestem tej pozycji, opis brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest bardzo ciekawa.
Usuń