,,Światłość i mrok"
Fabularne wydania o wielokulturowości zawsze znajdą moje uznanie. ,,Światłość i mrok" Małgorzaty Niezabitowskiej jest jednym z nich.
Akcja dzieje się na początku XX wieku. Już wtedy było wiadomo, że osoby wyznania żydowskiego powinni wiązać się przede wszystkim z partnerami o takim samym wyznaniu. Podczas ślubu najstarszej z sióstr, która wychodziła za mąż za odpowiedniego dla niej partnera doszło do wydarzenia, które miało zawrzeć tym światem. Siostra panny młodej mimo braku takiego zwyczaju zatańczyła z Janem. Takie zachowanie oboje z nich mogło doprowadzić do zguby.
Pozycja jest napisana bardzo pięknym językiem i nie sposób nie zachwycić się poprowadzeniem narracji z kilku punktów widzenia. Nie da się jednak ukryć, że pozycja jest niezwykle obszerna i nie sposób zapoznać się z nią w jeden wieczór. Wręcz nie należy tego robić, by z powodzeniem wyłapać różne zwyczaje, które wtedy obowiązywały.
Zakończenie tego wydania także zasługuje na uwagę i pozwala wierzyć w to, że w przyszłości zostanie wydana kontynuacja. Losy przedstawione w tym tomie są niezwykle zajmujące i ukazują, jak wyglądała wielokulturowość, jakie związki można było zawierać, a czego kategorycznie się wystrzegać.
,,Światłość i mrok" Małgorzaty Niezabitowskiej została wydana w sztywnej oprawie i jest obszerną lekturą, która w przystępny sposób pokazuje wielokulturowość na początku XX wieku. Warto mieć ten tytuł na uwadze na przyszłość.